Jak leci? Z tej strony Krysia, mieszkam w Gdańsku- przy
porcie- i bardzo lubię zapach ryb o poranku. Czasem z przymusu odwiedzam Wrocław mieszkanie mojej starszej
siostry stoi puste, więc się nim opiekuję. To dla mnie udręka- chodzę wtedy
specjalnie do marketów na stanowiska rybne, żeby poczuć się jak w domu, ale to
nie to samo. Nic nie równa się z zapachem świeżego śledzia.